Hearthstone – piękno i ukryta moc dźwięku w grze.

źródło: www.playhearthstone.com

Ciężko jest mi wybrać faworyta, nawet miałbym problem z top 3 czy top 5, więc pomijając wszelkie hierarchie i oceny będę pisał o wydawnictwach, które po prostu przypadły mi do gustu od strony udźwiękowienia. Hearthstone idzie na pierwszy ogień z kilku powodów.

Z pozoru prosta gra. Ot mamy na przeciwko siebie dwóch graczy ze swoimi taliami, a cała rozgrywka polega na naprzemiennym rzucaniu kart na stół. Blizzard okrasił ten prosty pomysł w niesamowity sposób. Oczywiście nie skupię się tu na grafice, animacjach, pięknych kartach i mapach/stołach, na których walczymy, choć odpowiednia atencja jest również wskazana. Zresztą, chyba nie znam nikogo, kogo oprawa graficzna by nie zachwyciła.

Od razu po odpaleniu gry spotykamy chyba najbardziej charakterystyczny od strony dźwiękowej element – główny temat muzyczny. Wyobraźnia wprowadza nas do karczmy, tawerny, słychać gwar mieszkańców świata gry, wita nas wesoły (i w pełni zdubbingowany) gospodarz i zaprasza do środka. Pierwsze dźwięki utworu idealnie rozpoczynają naszą podróż. Pierwsze takty głównego tematu oddają wspaniale charakter gry. Wiemy, że spotkamy postaci znane ze świata fantasy, wiemy, że będzie trochę przaśnie i z przymrużeniem oka, wiemy, że będzie kolorowo. Mogliśmy się tego spodziewać, wszak Hearthstone pierwotnie posiadał podtytuł „Heroes of Warcraft”, co znawców serii mogło trochę naprowadzić na klimat gry.

Soundtrack z gry Hearthstone.

Weszliśmy, czujemy gdzie jesteśmy, już wiemy, że chcemy usiąść przy stole z kuflem miodu lub piwa i zagrać o złoto z napotkanym przypadkowo przeciwnikiem lub zaprosić do walki znajomego.

Menu, majstersztyk. Dobór dźwięków i cały sound design zbudowany jest tak, żebyś nie miał przed sobą kolejnego nudnego i płaskiego obrazka z kilkoma przyciskami. Wchodzenie w podstrony bazuje na dźwiękach otwieranych szuflad czy drzwi, interakcji z drewnianym stołem do gry, przeglądanie kart w kolekcji sprawia wrażenie, że przerzucasz strony w starym klaserze. Wchodzisz w menu sklepu i słyszysz dźwięk dzwonka u drzwi. Do tego wciąż dzięki muzyce doskonale wiesz, dokąd przenieśli Cię autorzy gry. Pokaż mi menu, które przekazywało podobne emocje, pokaż grę, która absorbuje dźwiękiem od pierwszych chwil i dodatkowo te wszystkie warstwy dźwięku zapadają w pamięć. Jasne, było chociażby Super Mario, którego temat zna każdy i którego sound design jest po dziś dzień kultowy, ale czy w produkcjach na przestrzeni ostatnich kilku lat, ktoś tak mocno to dopracował, że potrafiłeś się przenieść do świata gry w ułamek sekundy dzięki dźwiękom menu?

Żródło: www.gamedesignthoughts.com

Potem jest tylko lepiej. Bogaty soundtrack urozmaica nam rozgrywkę podobnie jak mnogość stołów do pojedynków. Każda karta i każdy bohater to seria indywidualnych dźwięków, dialogów, swoja drogą bardzo dobrze zdubbingowanych w polskiej wersji gry. Nie chcę mówić o konkretnych liczbach, bo gra dorobiła się kilku dodatków i pewnie wciąż będzie rozwijana, a co za tym idzie, ilość dźwięków w grze też będzie rosła. Mamy możliwość interakcji z praktycznie każdym elementem stołu, który reaguje zarówno graficznie, jak i dźwiękowo. Gdy bierzemy karty do ręki, słyszymy karty, niby nic, ale zrobione tak, że dobrze koresponduje z całą resztą designu.

Reasumując, bo ileż można się zachwycać. Hearthstone zabrał mi kilkaset godzin z życia. Grałem na telefonie i na laptopie. W pubie przy piwie ze znajomym, w łóżku, łazience, tramwaju, na wykładach, w pracy, wszędzie. To, że został wydany na prawie każdą platformę, nie licząc konsol, sprawiło, że nie mogłem od niego uciec, zauroczony pięknem gry i prostotą rozgrywki. Dziś, po tylu latach od wypuszczenia na rynek, nadal do niego wracam, nadal uśmiecham się gdy słyszę charakterystyczne „para-rara, para-rara, para-rarararararaaaaa” po odpaleniu i gdy gospodarz tawerny swoim głosem zaprasza mnie do środka. Gra odniosła ogromny sukces, zyskała wysokie oceny i nagrody. Coverów muzyki z Hearthstone na YouTube jest na pęczki, sam ze znajomymi łapię się na tym, że powtarzam dialogi postaci z gry, na przykład grając w MtG, po skończeniu tury wypowiadamy „gotowe” głosem narratora z HS. Ciężko nie zgodzić się z tym, że warstwa dźwiękowa Hearthstone przyczyniła się do pozytywnego przyjęcia produkcji. Gra pod tym kątem jest tak dopracowana, że nie znalazłem w niej nic, co nie pasowałoby do konwencji albo raziło w ucho. Jak to się mówi, wszystko „siedzi”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *