Mam na imię Kuba i od lat zajmuję się dźwiękiem. Zacząłem od hobbystycznych przygód stricte muzycznych, potem rozpocząłem naukę i po pewnym czasie podjąłem pracę w studio przy produkcji i postprodukcji, tworząc głównie content na potrzeby reklam i produkcji telewizyjnych oraz radiowych, w międzyczasie nagrywając muzykę, lektorów, aktorów, dźwięk na planie… możliwości do rozwoju sporo.

Ale… jedno wiedziałem od zawsze. Wiedziałem, że chcę tworzyć i nie być w tym tworzeniu ograniczony. Wiedziałem, że chce być zaangażowany w rzeczy, w których jest mnóstwo pola dla kreatywności i nietuzinkowych pomysłów. Dźwięk i praca z nim pozwala znaleźć takie miejsce. Według mnie to sound design.

Dziś, kiedy piszę ten post, jestem na etapie szukania dla siebie nowych możliwości. Powoli porzucam repetytywne zadania, którymi zostałem ostatnimi laty zalany. Pracuję nad miksem i udźwiękowieniem dwóch filmów oraz tworzę dźwięki i muzykę do trzech małych gier. I wiecie co? Uważam, że zaczyna się dla mnie coś nowego, coś czego potrzebowałem. To właśnie w grach widzę swoją przyszłość.

Ale dość o pracy. Prywatnie jestem fanem tematyki sci-fi, lubię posłuchać pustynnego rocka na zmianę z całą gamą innych płyt z półki, których często nie potrafię skategoryzować. Nawet na tym polu nie lubię się ograniczać. Mam motocykl, trzy gitary, konsolę Play Station, gram w kosza i zbieram karty z koszykarzami.

„Zapraszam Cię do mego świata…” cytując rapowy klasyk.